• Nowości z dziedziny biologii

        •  

          Neandertalczycy wyginęli z powodu kanibalizmu 2008-02-29

          Naukowcy zaproponowali kolejną teorię
          dotyczącą wyginięcia neandertalczyków. Zdaniem badacza z Oxford Brookes University najbliżsi krewni człowieka byli kanibalami i wyginęli z powodu choroby, która rozprzestrzeniała się przez zjadane przez nich mięso - informuje serwis Discovery News.

           "Wymarcie neandertalczyków to jedna z najbardziej intrygujących zagadek związanych z ewolucją człowieka. Dlaczego obdarzone dużym mózgiem, inteligentne hominidy, które posiadały wiele cech
          wspólnych z  człowiekiem, nagle wyginęły?" - mówi Simon Underdown z Wydziału Antropologii na Oxford Brookes University.

          Neandertalczycy, którzy przez dziesiątki tysięcy lat żyli w sąsiedztwie człowieka, wymarli około 30 tys. lat temu. Naukowcy od dawna zastanawiali się, co było przyczyną tego zniknięcia. Wysuwane są różne teorie - od uznania naszego gatunku za sprawców zagłady neandertalczyków, po  propozycję, że mogli się oni
          krzyżować z ludźmi i w ten sposób zasymilować z  człowiekiem.

           Na kanibalistyczne praktyki neandertalczyków wskazują znaleziska pochodzące z francuskiej jaskini Moula-Guercy sprzed 100-120 tys. lat. Ich analiza sugeruje, że grupa neandertalczyków żywiła się
          mięsem innych osobników tego gatunku. Używając narzędzi kamiennych, neandertalczycy rozłupywali ich czaszki, zjadając mózg, a także rozłamywali kości, z których wysysali szpik.

           Underdown powołuje się na przykład ludu Fore z Papui-Nowej Gwinei, który do lat 60. XX w. praktykował kanibalizm rytualny. Z niewiadomych powodów członkowie plemienia zapadali na śmiertelną
          chorobę nazywaną kuru (co w lokalnym języku oznacza "drżeć"). Inna nazwa choroby to śmiejąca się śmierć.

           Choroba objawia się drżeniem, mimowolnymi gwałtownymi ruchami, nietrzymaniem kału i moczu. Towarzyszą temu prymitywne odruchy - gryzienie, ssanie, występuje również gwałtowna zmiana nastrojów
          oraz przymusowy śmiech i płacz.

          Długo nie było wiadomo, jaka jest przyczyna choroby. Powiązano ją w końcu z faktem, że członkowie plemienia nacierali twarze mózgami swoich zmarłych krewnych. Przez skórę i spojówki wnikały do środka
          śmiercionośne priony. Pierwsze objawy pojawiały się dopiero po 20 latach inkubacji.

          Zdaniem Underdowna, którego artykuł opublikowano na łamach "Medical Hypotheses", choroba ta mogła istnieć od milionów lat. Badacz stworzył teoretyczny model rozprzestrzeniania się choroby.
           
          Jego zdaniem, w ciągu 250 lat choroba mogłaby zagrozić istnieniu populacji 15 tys. osobników praktykujących kanibalizm.

          Choroba ta mogła przyczynić się do wyginięcia neandertalczyków jako jedna z kilku przyczyn, które mogły działać równocześnie, takich jak zmiana klimatu czy presja ze strony naszego gatunku - uważa
          badacz.(PAP)



          Największy gad morski 2008-02-29

          Odkryte na arktycznym archipelagu Svalbard skamieniałe szczątki należą do  największego znanego nauce gada morskiego

           
          Odkryty przez norweskich naukowców z uniwersytetu w Oslo gad - pliozaur - zyskał już przydomek "Potwora" - od nosa do ogona mierzył 15 metrów, a sama przednia płetwa miała 3 metry.

           
          Pliozaury były krótkoszyją odmianą plezjozaurów, morskich gadów z epoki dinozaurów. Ich kroplowate ciało poruszały dwie pary potężnych płetw. Budowa szczęk była u nich znacznie silniejsza niż u dzisiejszych krokodyli, miały też więcej miejsca na mięśnie. W rezultacie siła ich szczęk była tak wielka, ze  swobodnie mogłyby przegryźć na pół mały samochód.

           
          Jak mówi kierujący norweską ekspedycją dr Jorn Hurum, znaleziony na  Svalbardzie okaz jest aż o 20 procent (o 4 metry) większy od poprzedniego rekordzisty - Kronosaurusa z Australii.(PAP)



          Wysypisko śmieci na Pacyfiku

          O problemie, jakim jest gruby na około 10 metrów swoisty kożuch z plastikowych śmieci, które trzymają się w masie dzięki podwodnym prądom, pisał brytyjski dziennik "The Independent".
          „Plastikowa zupa” - praktycznie największe na Ziemi wysypisko, rozciąga się na długość 500 mil morskich od wybrzeży Kalifornii niemal po Japonię.

          Amerykański oceanograf Charles Moore, który odkrył "Wielki Pacyficzny Płat Śmieci" (Great Pacific Garbage Patch) ocenia, że pływa w nim około 100 mln ton plastiku.

          Jak wyjaśnia dyrektor Marcus Eriksen z fundacji Algalita, założonej przez Moore'a w celu prowadzenia badań morskich, śmieci tworzą rodzaj zupy, która unosi się w morzu nieco pod jego powierzchnią. Moore dodaje, że zupa śmieciowa nie jest wykrywana przez satelity, dostrzec ją można jedynie ze statków. Gromadzi się ona na dwóch obszarach, po obu stronach Hawajów i nazywana jest odpowiednio Wschodnim lub Zachodnim Pacyficznym Płatem Śmieci.

          Około jedna piąta zawartości tego wysypiska, na którym znaleźć można piłki, kajaki, klocki Lego i plastikowe torby, pochodzi ze statków i platform naftowych. Reszta trafia tam z lądu. W pacyficznym śmietnisku znajdowane są przedmioty sprzed 50 lat.

          Moore, który jest działaczem na rzecz środowiska ostrzega, że jeśli konsumenci nie ograniczą używania jednorazowych przedmiotów z plastiku, "zupy" na oceanie za 10 lat będzie dwa razy więcej.


          Źródło : Rzeczpospolita, PAP

    • Kontakt

      • Szkoła Podstawowa nr 1 im. Ireny Sendler w Toszku
      • 32 2334419
        NIP 9691626740
        REGON 367997782
      • ul. Dworcowa 27 44-180 Toszek
        powiat gliwicki, województwo śląskie, Polska
        Poland
      • dyrektor mgr inż. Waldemar Pigulak
        wicedyrektor mgr inż. Beata Cieślik
  • Galeria zdjęć

    • brak danych